wtorek, 12 sierpnia 2014

Siedem lat w Tybecie

Obrazek wzięty z serwisu Filmweb.pl
Ostatnio szukając ciekawego filmu na wieczór natknęłam się na "Siedem lat w Tybecie" i postanowiłam sprawdzić czy dzieło Jean-Jacquesa Annaud jest warte polecenia...
O tym filmie nigdy nie było głośno (przynajmniej nie za mojego życia), ale jest naprawdę piękny i warto go obejrzeć. Jest smutny. Nie będziecie się przy nim śmiać, ale płakać też nie. Poznacie po prostu kolejną, niesamowitą historię.
Młody himalaista, wschodząca gwiazda wspinaczki wysokogórskiej, wyrusza na kolejną, niebezpieczną wyprawę zostawiając w domu żonę i nienarodzone dziecko. Niestety jego obietnice szybkiego powrotu do domu pozostają niespełnione, gdyż z powodu trwającej wojny mężczyzna siłą zostaje zatrzymany w Tybecie.
Podczas jego przymusowego pobytu w Azji bohater poznaje młodziutkiego Dalajlamę, co zupełnie zmienia jego podejście do życia i spojrzenie na otaczający go świat. Z aroganckiego i pełnego pychy zmienia się w zupełnie innego, dobrego człowieka.
Obejrzyjcie ten film, a potem uświadomcie sobie, że jest to historia biograficzna. Pomyślcie, jak cudowne rzeczy mogą wyniknąć z niechcianych sytuacji i nie martwcie się, kiedy coś się Wam nie uda. Może wyniknie z tego coś dobrego? ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz