wtorek, 7 października 2014

Lucy

Lucy
     Długo wyczekiwany film, o którym, jak o wielu hollywoodzkich produkcjach, było dość głośno. Trailery, zajawki i wywiady ze sławnymi członkami obsady. Właśnie dzięki tej obsadzie spodziewałam się po filmie czegoś więcej. Scarlett Johansson nie jest przecież złą aktorką, a Morgan Freeman jest świetny.
"Lucy" jest więc wysokobudżetowym filmem, w którym mamy i znaną obsadę i wystarczającą ilość efektów specjalnych, żeby uśmiercić nawet Rambo. Więc co jest nie tak?
      Lucy ma sporego pecha, już od pierwszych chwil filmu. Zostaje groźbą zmuszona do przemytu narkotyków, które zostają umieszczone w jej jamie brzusznej. Niestety, jak można się było spodziewać, nie wszystko idzie zgodnie z planem i narkotyk dostaje się do krwiobiegu Lucy, pozwalając jej wykorzystywać nie 10, ale 100% swojego mózgu. Wszystko byłoby z pozoru pięknie, gdyby nie fakt, że ktoś oczywiście chce odzyskać swoje cenne narkotyki.
Pamiętacie film "Jestem Bogiem" z Bradleyem Cooperem w roli głównej? Ten sam wątek główny- możliwości ludzkiego mózgu, ten sam motor napędowy- narkotyk, ale filmy zupełnie różne. "Jestem Bogiem", był momentami zabawnym, ale dobrze zrobionym i dość poważnym filmem, przy którym "Lucy" może się schować. Marny film sci-fi, w którym reżyser postawił jedynie na obsadę i masę efektów. Mimo, iż wytrwałam do końca filmu, jestem nim naprawdę rozczarowana i jeśli nie lubicie bezmyślnej akcji z efektami specjalnymi, darujcie sobie "Lucy".

poniedziałek, 6 października 2014

Sherlock Holmes

Sherlock Holmes...
Jakie jest Wasze pierwsze skojarzenie z tą, jakże znaną, postacią? Czy kiedy ktoś wymawia to nazwisko widzicie Benedicta Cumberbatch'a? A może Roberta Downey Jr.? A może pierwsze co przychodzi Wam na myśl, to okładka z nazwiskiem Arthur Conan Doyle?
Wiadomo, pionierką była oczywiście książka, ale dzisiaj wiele osób kojarzy Sherlocka Holmesa nie z art powieści a z ekranów telewizorów.
Odtwórców znanego detektywa było naprawdę wielu, ale ja zajmę się dwoma najnowszymi i zapoznam Was ze szczegółami trwającej wojny Robert Downey JR. +Jude Law VS. Benedict Cumberbatch +Martin Freeman.
A więc, przed Państwem, ekipa nr.1!
Robert Downey JR. +Jude Law
Dwa świetne filmy. Sherlock Holmes oraz Sherlock Holmes:Gra Cieni.
Osobiście, w połowie drugiej części zaczęłam być nieco znużona przeciągającą się akcją, jednak filmy są dobrze nakręcone, świetnie wyreżyserowane i z dobrą obsadą. Nie można także narzekać na podkład muzyczny, więc całość sprawia dość pozytywne wrażenie. W tych dwóch filmach poznajemy wszystkich, ze świata Sherlocka, których poznać powinniśmy. Jest urocza Irene Adler i inspektor Lestrade, poznajemy Mycroft'a i Moriartego, jednak cały czas czegoś brakuje. Filmy ogląda się przyjemnie i polecam Wam to uczynić, jednak całe widowisko nieco traci na aktorze pierwszoplanowym (naprawdę uwielbiam Roberta, więc napisanie tego bardzo mnie boli), który ma w sobie za dużo arogancji, której używał zamiast stworzyć wokół postaci Sherlocka aurę nieobecności i tajemniczości.
Jude Law natomiast w roli Watsona jest idealny. Świetnie odegrał cięty umysł, ale także lekkie obrażalstwo i niedojrzałość doktora. 
Ekipa nr.2!
Benedict Cumberbatch +Martin Freeman
Świetny serial, do tej pory ma 3 sezony, czwarty ma się ukazać w roku 2015.
Posiada wszystkie zalety filmów i nie posiada ich wad. To, co w wykonaniu Roberta, nie wyszło świetnie, w wykonaniu Benedicta wyszło wprost rewelacyjnie! Wszyscy wiemy, że  Benedict Cumberbatch w wielu filmach grywał postaci cierpiące, w mniejszym lub większym stopniu, na Aspergera, i w tym serialu także nas nie zawodzi. Idealnie oddaje lekkie zacofanie i wieczną nieobecność myślową Sherlocka. W tej Roli Cumberbatch powala na kolana i trzyma nas tak aż do ostatnich chwil każdego odcinka. 
Jednak jest też minus. Gdyby tylko można było wymieszać aktorów! Martin Freeman, mimo iż jest dobrym aktorem, jakoś nie wpasował się w Holmesowskie klimaty i zagrał w serialu nieco gorzej niż Jude w filmie. 
Obejrzyjcie zarówno filmy, jak i serial i sami zdecydujcie, której ekipie będziecie kibicować w wojnie Sherlocków ;)