Wiecie, że w dzisiejszych czasach ludzi szesnastoletnich, siedemnastoletnich traktuje się jak dzieci. A jeszcze niecały wiek temu, ludzie w tym wieku ginęli za ojczyznę. Ilu z Was może z czystym sumieniem powiedzieć, że byłoby gotowych zrobić to samo? Prawda jest taka, że nie wiecie. Nie możecie przewidzieć jak zachowalibyście się w chwili, gdy na szali byłoby Wasze życie.
Ale wszyscy wiecie, jak zachowali się oni. Trzech licealistów "Rudy", "Alek" i "Zośka". Trzech chłopców, którzy walczyli i zginęli za ojczyznę. Zdecydowali się na śmierć za swój kraj.
Dziś każdy Polak zna historię tej trójki, a film "Kamienie na szaniec" jest całkiem niezłym sposobem na jej przedstawienie. O ile nie czytaliście książki obdarzonej tym samym tytułem...
Robert Gliński zrobił całkiem niezły film na podstawie prozy Kamińskiego, ale można go było zrobić znacznie lepiej. W filmie zupełnie pominięto rolę, jaką Alek odegrał w wydarzeniach w nich opisanych, czego bardzo w nim brakuje. Jeśli lubicie książkę "Kamienie na szaniec", ten film raczej Was nie zachwyci.