poniedziałek, 6 października 2014

Sherlock Holmes

Sherlock Holmes...
Jakie jest Wasze pierwsze skojarzenie z tą, jakże znaną, postacią? Czy kiedy ktoś wymawia to nazwisko widzicie Benedicta Cumberbatch'a? A może Roberta Downey Jr.? A może pierwsze co przychodzi Wam na myśl, to okładka z nazwiskiem Arthur Conan Doyle?
Wiadomo, pionierką była oczywiście książka, ale dzisiaj wiele osób kojarzy Sherlocka Holmesa nie z art powieści a z ekranów telewizorów.
Odtwórców znanego detektywa było naprawdę wielu, ale ja zajmę się dwoma najnowszymi i zapoznam Was ze szczegółami trwającej wojny Robert Downey JR. +Jude Law VS. Benedict Cumberbatch +Martin Freeman.
A więc, przed Państwem, ekipa nr.1!
Robert Downey JR. +Jude Law
Dwa świetne filmy. Sherlock Holmes oraz Sherlock Holmes:Gra Cieni.
Osobiście, w połowie drugiej części zaczęłam być nieco znużona przeciągającą się akcją, jednak filmy są dobrze nakręcone, świetnie wyreżyserowane i z dobrą obsadą. Nie można także narzekać na podkład muzyczny, więc całość sprawia dość pozytywne wrażenie. W tych dwóch filmach poznajemy wszystkich, ze świata Sherlocka, których poznać powinniśmy. Jest urocza Irene Adler i inspektor Lestrade, poznajemy Mycroft'a i Moriartego, jednak cały czas czegoś brakuje. Filmy ogląda się przyjemnie i polecam Wam to uczynić, jednak całe widowisko nieco traci na aktorze pierwszoplanowym (naprawdę uwielbiam Roberta, więc napisanie tego bardzo mnie boli), który ma w sobie za dużo arogancji, której używał zamiast stworzyć wokół postaci Sherlocka aurę nieobecności i tajemniczości.
Jude Law natomiast w roli Watsona jest idealny. Świetnie odegrał cięty umysł, ale także lekkie obrażalstwo i niedojrzałość doktora. 
Ekipa nr.2!
Benedict Cumberbatch +Martin Freeman
Świetny serial, do tej pory ma 3 sezony, czwarty ma się ukazać w roku 2015.
Posiada wszystkie zalety filmów i nie posiada ich wad. To, co w wykonaniu Roberta, nie wyszło świetnie, w wykonaniu Benedicta wyszło wprost rewelacyjnie! Wszyscy wiemy, że  Benedict Cumberbatch w wielu filmach grywał postaci cierpiące, w mniejszym lub większym stopniu, na Aspergera, i w tym serialu także nas nie zawodzi. Idealnie oddaje lekkie zacofanie i wieczną nieobecność myślową Sherlocka. W tej Roli Cumberbatch powala na kolana i trzyma nas tak aż do ostatnich chwil każdego odcinka. 
Jednak jest też minus. Gdyby tylko można było wymieszać aktorów! Martin Freeman, mimo iż jest dobrym aktorem, jakoś nie wpasował się w Holmesowskie klimaty i zagrał w serialu nieco gorzej niż Jude w filmie. 
Obejrzyjcie zarówno filmy, jak i serial i sami zdecydujcie, której ekipie będziecie kibicować w wojnie Sherlocków ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz